![]() |
Ostatnio uznałam, że czas przeprosić się z Burdą. Stos gazet leży na półce, a ja tak rzadko z nich szyję. A w tym roku trafiło się kilka wyjątkowych modeli! Bluzka z bufiastymi rękawami to trend, obok którego nie mogę przejść obojętnie. A prezentowany wykrój ma jeszcze kilka innych smaczków!
Majowy numer Burdy to mój tegoroczny faworyt. A wykrój 113 to była miłość od pierwszego wejrzenia. Może to ta piękna stylizacja z kapeluszem tak na mnie podziałała? A może coraz większa potrzeba uszycia czegoś innego i szalonego. Spójrzcie tylko na te piękne zaszewki. Jak te plecy są wymodelowane! A ten szpiczasty dekolt? Bluzka sztos! Z jednej strony mam świadomość, że ten model jest trochę przerysowany i człowiek wygląda w nim jak przebrany (czego, jak wiecie, nie znoszę). Z drugiej strony dramatyzm tej bluzki pozytywnie mnie nastraja i dodaje odwagi. Czy na was ubrania też tak czasem działają?
![]() |
Wykrój: Burda mod. 113 5/2019
Szycie bluzki zaczęłam od wersji próbnej (bez rękawów). Przy tylu zaszewkach obawiałam się niespodzianek. Po pierwszych przymiarkach zdecydowałam się pójść rozmiar w dół (38). Wbrew pozorom taka bluzka musi być tu i ówdzie dopasowana. Nie musiałam robić żadnych poprawek. Jedyne, co zmieniłam, to sposób wykończenia bluzki. Użyłam szwu francukiego, w związku z czym zwiększyłam zapasy z zalecanego 1,5 cm na 2 cm. W tym modelu nie ma mowy o żadnym wdawaniu rękawa, co stanowczo zachęca do takiego wyboru wykończenia. Mimo że wykrój wydaje się skomplikowany, to myślę, że każda „zaawansowana początkująca” krawcowa sobie z nim poradzi.
![]() |
Tkanina: organiczny twill Viyella
Proszę, niespodzianka! Dziś tkanina nowa, nie z second handu (jak kupować tkaniny z second handu dowiecie się tu, KLIK!), jak to często u mnie bywa. Ale wciąż pozostajemy w nurcie ekoszycia, bo bluzka powstała z przepięknego twillu organicznego w kolorze cynamonowym. Przyznaję, że kupiłam tę tkaninę wbrew zasadom, którym hołubię, bo nie miałam konkretnego projektu na myśli. Ale skusiłam się z dwóch powodów: smakowity, pachnący kolor cynamonu oraz certyfikat GOTS. Niezmiennie szukam ekologicznych tkanin, bo chcę, żeby moje hobby było przyjazne środowisku. A rynek tkanin tego nie ułatwia. Jeszcze departament tkanin eko dla dzieci jest całkiem spory, ale sensowne ekologiczne tkaniny ubraniowe dla dorosłych to wciąż nisza nisz.
Organiczny Twill Viyella jest cudownie miękki, ale trzyma formę (lejącej spódnicy z niego nie uszyjecie). Nada się na spódnicę, sukienkę, bluzkę, odzież dziecięcą wszelkiej maści. Niby nie przebija, ale ja bym dołom dodała batystową podszewkę. Szyje się z niego wspaniale, mało się strzępi, jest plastyczny. Jak każda naturalna tkanina trochę się gniecie. Dlatego uszyłam z niej jednak bluzkę, a nie spódnicę. W Popcouture znajdziecie jeszcze kilka ciekawych wariantów kolorystycznych. Pierwsze prania przeszła bez szwanku.
Daj się ponieść – uszyj coś szalonego
Wiosną pisałam, że w tym roku chcę więcej szalonych projektów, ale jak to często bywa, moja szafa na przekór domagała się głównie basicowych uzupełnień. Mam jednak nadzieję, że końcówka roku będzie należeć do bardziej wyrafinowanych wykrojów, zabawnych detali i guzików. Na Insagramie właśnie rozpoczęłam się kolejna edycja akcji #sewfrosting, w której organizatorki zachęcają do szycia ubrań niezwykłych, wystrzałowych i błyszczących. Warto podejrzeć ten hasztag w poszukiwaniu inspiracji. Czy wy też jesteście trochę zmęczone basicami? Kto was teraz inspiruje? Modowe minimalistki czy kolorowe ptaki?
Serdecznie Was pozdrawiam,
Kasia