Pięknie jest stworzyć przemyślaną i funkcjonalną garderobę, niezależnie czy poszczególne jej elementy zakupimy czy uszyjemy. Z taką szafą jesteśmy często emocjonalnie związani, bo pełno w niej ubrań niezastąpionych i dość drogich, bez których nagle rozpada nam się wiele ulubionych outfitów. Aby nasza piękna garderoba była rzeczywiście trwała, musimy dbać o ubrania. Nie tylko odpowiednio je pielęgnować, ale również – gdy trzeba – naprawiać. Bo świetnej jakości ciuchy też się z czasem rozpadają (szczególnie gdy nosimy je na okrągło) i są narażone na nieszczęśliwe wypadki. W czasach, gdy człowiek jeszcze cenił tkaninę, wiedza o tym, jak naprawiać ubrania, była powszechna. Każda gospodyni domowa potrafiła poradzić sobie z podstawowymi uszkodzeniami, a z trudniejszymi szła do specjalistki. Dziś niełatwo znaleźć rzemieślników, którzy zrobią to za nas. Dlatego warto wziąć sprawy w swoje ręce i nauczyć się naprawiać ubrania.
Naprawianie ubrań jest proste i trudne zarazem. Z jednej strony wbrew pozorom nie wymaga to poznania wyrafinowanych ściegów ani maszyn, z drugiej trzeba mieć rozeznanie w różnych niuansach (rodzaje tkanin, igieł, nici, konstrukcja odzieży etc) oraz cierpliwość i wprawę. Co innego naprawianie kreatywne (tu często ważniejszy jest pomysł niż wykonanie), co innego tzw. invisible mending, czyli cerowanie nie pozostawiają śladu po naprawie (w idealnym scenariuszu). Stanowczo łatwiej zacząć od naprawiania kreatywnego. Dzisiejszy post to taki starter do cyklu, jak naprawiać ubrania.

Jak naprawiać ubrania – bez tego nie zaczynaj!
Internet jest pełen krótkich instrukcji, jak naprawiać ubrania. Tipy pt. jak naprawić jeansy w 3 minuty są super, prezentowane ściegi często bardzo przydatne i warto szukać w ten sposób inspiracji. Sama zbieram różne triki na dedykowanej tablicy na Pintereście. Uwielbiam taki sposób nauki. Zastanów się jednak, jaki jest twój punkt startowy? Czy w ogóle czasem bierzesz do ręki igłę i nitkę? (Jeśli jesteś zupełnie zielona, naukę możesz zacząć z darmowym minikursem szycia ręcznego!) Szyłaś za dzieciaka, na zet petach, czy może nie masz o tym zielonego pojęcia. Znasz się na tkaninach? Wiesz, czym się różni dzianina od tkaniny? W naprawianiu często liczą się niuane. Jeśli szyjesz swoje ubrania, tak jak ja, to jesteś już do przodu, bo wiesz o ubraniach więcej niż przeciętny śmiertelnik. Każda dziura jest inna i trzeba trochę nad nią podumać, by wybrać najlepszy sposób naprawy. Dlatego postanowiłam, że ten artykuł to będzie taki wstęp do naprawiania ubrań. Poniżej znajdziecie kilka przydatnych ogólnych zasad, którymi warto się kierować przy każdym projekcie naprawczym.

Pęknięty szew, dziura, rozdarcie, przetarcie
Technikę naprawiania zawsze należy dobrać do rodzaju uszkodzenia. Nigdy nie zszywaj dziur! Zszyć możesz jedynie pęknięcia na szwie. Takie które powstały na skutek rozerwania pierwotnej nici. To najprostszy rodzaj uszkodzenia do naprawy. Wystarczy użyć ściegu za igłą. Ewentualnie – jeśli trzeba – ponownie zabezpieczyć brzegi szwu.
Dziury, przetarcia i pęknięcia w materiale zawsze wymagają łaty, jakiegoś wzmocnienia materiału w miejscu uszkodzenia. Nawet wąskie pęknięcie zszyte wpłynie na to, jak materiał będzie się układać, spowoduje większe napięcie i ponowne rozdarcie. Poza tym będzie brzydko wyglądać. Alternatywą dla łaty (raczej w przypadku mniejszych dziur) jest cera (ścieg hafciarski naśladujący techniki tkackie).
Łata/cera zawsze musi mieć min 1 cm-1,5 zapasu. Przed przygotowaniem łaty zniszczone ubranie należy zbadać pod światło. Wokół dziury najczęściej zobaczymy przetarcia, które niebawem zmienią się w dziury. W takim wypadku wzmacniamy łatą całą nadwątloną powierzchnię materiału.

Prewencja przede wszystkim
Ulubione / najczęściej noszone ubrania należy co jakiś czas oglądać pod światło, żeby sprawdzić czy materiał się nie przeciera. Jeśli tak, warto go wzmocnić np. łatą dodaną od spodu zanim dojdzie do rozdarcia. Przetarcia powstają najczęściej w miejscach, w których materiał najmocniej pracuje (napina się pod wpływem naszych ruchów): pupa, kolana, łokcie.
Pamiętaj nie noś za ciasnych ubrań! Poza tym, że będzie ci w nich niewygodnie (ale czego się czasem nie robi dla wymarzonego looku ;), to ubranie szybciej się zniszczy. Tam, gdzie ci ciasno, powstaną napięcia materiału, szwy pójdą bardzo szybko, a materiał się wytrze. Serio, nie warto!
Odpowiedni dobór materiałów
Niezależnie od tego, czy chcemy uzyskać efekt niewidocznej łaty, czy kreatywnej i ozdobnej, zawsze dobieramy nici, igłę oraz materiał łaty do materiału ubrania. Szczególnie zwracamy uwagę na gramaturę (czyli wagę tkaniny). Im grubszy materiał, tym grubsza łata, nić i igła. I na odwrót. Najlepiej łatać len lnem, bawełnę bawełną, wiskozę wiskozą, wełnę wełną, dzianinę dzianiną, a tkaninę tkaniną. Pamiętając, że bawełna bawełnie nierówna. Oczywiście nie musisz znać dokładnej gramatury materiału, porównaj ubranie i łatę za pomocą dotyku. Materiały powinny być podobnej grubości.
Od tej reguły można zrobić odstępstwo, gdy bawimy się w naprawianie kreatywne. Chcemy, aby efekt naprawiania stanowił ozdobę. W takim wypadku możemy pozwolić sobie na więcej. Np. użyć kolorowej tkaniny bawełnianej, by zrobić małą łatkę na spodniach dresowych. Ostatnio tak się bawiłam ze spodniami synka i wszystko gra. Ale jakby ta łata była duża (np. obejmowała całe kolano), mielibyśmy problem. Konstrukcja dzianinowych spodni opiera się na tym, że materiał się rozciąga. Duża łata ze stabilnej tkaniny nie pozwoliłaby na to i sprawiłaby, że ubranie stałoby się niewygodne.
Nigdy nie używaj ciężkich łat do naprawy delikatnych tkanin, jak wiskoza, jedwab, cienkie bawełny i lny. To się nie może udać. Oryginalna tkanina będzie się wyciągać pod wpływem ciężaru łaty.
Żelazko!
Każda krawcowa wie, że bez żelazka nie ma pięknego szycia. Prasowanie to ważna część procesu, bez którego gotowe ubranie będzie niechlujnie wyglądać. Podobnie jest z naprawianiem. Zanim weźmiesz się za łatanie ubrania, koniecznie je wyprasuj. Nawet jeśli na co dzień nie prasujesz ciuchów, a zagniecenia ci nie przeszkadzają. Zrób wyjątek! To samo tyczy się łaty, musi być idealnie płaska.

Nie każda łata musi mieć zabezpieczone brzegi
Odpowiednie przygotowanie łaty to ważny etap naprawiania: kolor i kształt pasujące do koncepcji twórczej, wielkość (obejmująca cały nadwątlony materiał). Dzianina raczej nie będzie wymagała zabezpieczenia brzegów, bo nie powinna się siepać w praniu. Tkanina generalnie powinna zostać zabezpieczona. Podwiń brzegi łaty pod spód lub odrzuć je ręcznie bądź na owerloku (tę metodę polecam, gdy łata idzie pod spód). Dobierz metodę do rodzaju tkaniny.
Czasem jednak można pominąć ten etap. Jeśli zamierzasz wzmocnić całą łatę za pomocą gęstych przeszyć jest szansa, że to wystarczy, jako zabezpieczenie przed siepaniem.
Uwaga na podszewki!
Ubrania z podszewką należy załatać wyłącznie jednowarstwowo! Co to znaczy? Nigdy nie naszywamy łaty na materiał i podszewkę jednoczenie! Twoje ubranie będzie się źle układać. Aby wykonać cerowanie w takim wypadku, należy rozpruć na szwie podszewkę tak, aby zapewnić sobie dojście od wewnątrz do miejsca cerowania. Po zakończeniu pracy, przyszywamy z powrotem podszewkę za pomocą szwu krytego.
Czasem trzeba popsuć
Podobnie, gdy dziura znajduje się w trudno dostępnym miejscu, np. na kolanie wąskich spodni, niekiedy trzeba rozpruć szew, by dostać się do uszkodzenia. W takim wypadku warto mieć dostęp do maszyny do szycia i po skończonej naprawie zszyć maszynowo spruty szew.

Nić
Powyżej już wspomniałam, że nić dobieramy do grubości i rodzaju tkaniny, a także do koncepcji twórczej. Niemniej ważna jest odpowiednia praca nicią. Pamięta,j by nie napinać zbyt mocno nici. Materiał pracuje, twój ścieg naprawczy nie może tego ograniczać. Na materiale nie powinny się tworzyć żadne fale, zależy nam na idealnie gładkim efekcie. Im materiał bardziej rozciągliwy, tym naprawa będzie trudniejsza. Dlatego naukę naprawiania polecam zacząć od materiałów stabilnych.
Czasem zamiast nici do naprawy można użyć włókien wyciągniętych z oryginalnej tkaniny. Taką metode stosuje się, gdy nie chcemy, by po cerowaniu został widoczny ślad.
Nie zapominaj o odpowiednim zabezpieczeniu ściegu. Na początku i na końcu zawiąż supełek lub użyj ściegu wstecznego. Tak! W ręcznym szyciu działa on równie dobrze, jak maszynowym.
A jeśli jeszcze nic nie potrafisz…
Trochę nie mieści mi się to w głowie, ale wiem, że po współczesnym świecie chodzą ludzie, którzy nie umięją się posłużyć igłą i nitką. Tak w ogóle, w ogóle! A jednocześnie chcą naprawiać swoje ubrania! Jeśli należysz to tej grupy, to przygodę z igłą i nitką możesz zacząć od mojego darmowego minikursu SZYCIE DLA ZIELONYCH. Nauczysz się podstawowych ściegów szycia ręcznego, wykonując praktyczne drobiazgi. To będzie dobra baza do nauki naprawiania ubrań.

Dowiedziałaś się czegoś nowego? To teraz chwyć za igłę i napraw coś! Praktyka czyni mistrza!