sukienka klasyczna

sukienka z wiskozy
Najnowszy numer Szycia Krok po Kroku wydał mi się wyjątkowo nieinteresujący i stanowczo nie miałam zamiaru go kupować. No ale zobaczyłam realizację i pomyślałam: sukienka klasyczna! Chodził mi po głowie ostatnio taki dekolt. Zakupiłam więc numer bez oglądania. I dobrze! Gdybym przeczytała opis, to bym nie wzięła.

Oczywiście okazało się, że to jersejowa szmatka, a nie sukienka klasyczna! Na dodatek oryginał został uszyty z czegoś prześwitującego. Potencjalna porażka, śliczna, ale niezdatna do użytku (nie wiem jak wy, ale ja prawie nago nie lubię chodzić po ulicach!) Dziękuję bardzo. Miałam już projekt porzucić, ale – przeglądając moje zbiory – trafiłam na spory kawałek zwiewnej, lekko elastycznej tkaniny w kolorze granatu i stwierdziłam, że może jednak.

zmiany wprowadzone w wykroju

Kilka poprawek i powstał wykrój na sukienkę klasyczną

Pokombinowałam troszkę z formą. Wycięłam rozmiar 38, kierując się obwodem w klatce piersiowej. Dół sukienki to spódnica z połowy koła, więc zamiast ją przerysowywać i marnować papier, wykorzystałam moją sprawdzoną wersję. Górze odjęłam kilka centymetrów w obwodzie, a rękawom dodałam, bo chciałam, żeby było swobodnie. Przecież klasyczna sukienka nie musi być sztywna i niewygodna. Zrezygnowałam z gumki na rzecz delikatnego przymarszczenia środkiem przodu i tyłu oraz wszytego z boku suwaka. Spódnicę uzupełniłam o podszewkę, dzięki temu a. – nie prześwituje, b. – trzyma formę.

sukienka z różnych perspektyw
Burda krok po kroku 1/2015 mod. 4c

Klasyka w duchu less waste

Nie umiem powiedzieć, co to dokładnie za tkanina, bo zakupiłam ją w second-hadzie. Myślę, że to bawełna z dodatkiem czegoś sztucznego, jest cieniutka, lekko elastyczna w jedną stronę, nie gniecie się za bardzo. Szyło się całkiem nieźle, największym wyzwaniem było podszycie spódnicy. Rozważałam lamówkę, ale ostatecznie wybrałam wąskie podłożenie (ok. 7mm), które przyszyłam z pomocą igły do mikrofazy. Dekolt i rękawy podłożyłam ręcznie. Zużycie materiału: 180×150 cm. Jest to kolejny projekt mocno oszczędnościowy. Tkanina: 10 zł, podszewka spadkowa, a suwak wypruty ze starej sukienki.

sukienka klasyczna

Mojego basica miałam na sobie raz i myślę, że będzie mi świetnie służyć wiosną i w chłodniejsze letnie dni. To taka swobodna skromnisia. Wiele zakrywa, ale spory dekolt – moim zdaniem – to równoważy. Jest troszkę vintage’owo, ale bez dosłowności. Tak jak lubię. Co myślicie, o mojej interpretacji tego wykroju?

Miłego szycia!

model klasyczny

19 komentarzy

  1. Świetna! Lecę kupić tę Burdę, bo podobnie jak Ty uznałam, że nie warto! A jednak! Pozdrawiam

  2. Fajna ta "skromnisia" , lubię takie klasyczne , spokojne sukienki, bo wszystko (no prawie ) do nich pasuje. Coraz bardziej mam ochotę na szycie, tylko jak na razie jeszcze się nie wzięłam do roboty 😉 A tą gazetkę też sobie kupię. Nie wiem czy do mnie zaglądałaś, ale chciałam Ci powiedzieć, że rozwiązałaś książkozagadkę :))) Może zamiast markerków wolałabyś aby zrobić Ci kolczyki do tej sukienki. Chociaż za taki strzał to należą Ci się dwie nagrody :))) Nie wierzę, że to był strzał na oślep 😉 wiedziałaś w jakie okolice mierzyć :)))
    Napisz do mnie na adres knitologwpodrozy@gmail.com
    Pozdrawiam Cię serdecznie i gratuluję :)))

  3. Oj, z tym strzałem, to oczywiście był żart. Ja po po prostu mam mocno "książkowe" wykształcenia i niezły ze mnie researcher 😉 A markerów pożądam, serio! Bardzo pragnę zostać knitologiem, idzie mi to opornie, a takie piękne pomoce na bank mnie zagonią na powrót do mojego rozgrzebanego kardigana 🙂 Dzięki za super zabawę, no i czekam na twojego pierwsze posta o szyciu 🙂

  4. No i dobrze, że kupiłaś tę Burdę ( ja nie- uznając, że wszystko to już było) bo masz świetną uniwersalną sukienkę. Bardzo ładny materiał i zmiany też względem oryginalnego wykroju na korzyść. Jeśli chodzi o wrocławskie znane mi SH, bardzo trudno upolować kupony tkanin, więc zazdroszczę Ci tej pięknej zdobyczy:)

  5. Ładna i uniwersalna sukienka. Dobierając odpowiednie dodatki można ją założyć na wiele okazji.

  6. Dzięki! No z tkaninami z SH to oczywiście loteria, generalnie jak się nastawiasz, by coś kupić, to zawsze bryndza. Ja zimą miałam trochę szczęścia i na kilka kuponów trafiłam. W sumie zaglądam na jedno, dwa stoiska przy okazji innych zakupów i tyle 🙂

  7. This looks fab on you! I particularly like the skirt 🙂 And love the shoes you've paired it with! x

  8. Bardzo mi się ta sukienka podoba właśnie ze względu na ten dekolt, no i kolor :). Mnie rzadko które wydanie SKPK przypada do gustu, tak było i z tym numerem. Dobrze jednak, że Ty go kupiłaś, bo masz teraz świetną sukienkę bazową :). Podoba mi się z karmelowymi dodatkami. Z czerwonymi też będzie super. W ogóle sama w sobie jest super :D.

  9. bardzo uniwersalna sukienka i taka Twoja 🙂 narzekałam pod innym postem, że nie dodałaś jej zdjęć – jednak są więc jestem usatysfakcjonowana:) ps. szczerze zazdroszczę parkietu.

  10. Dzięki Kasiu! A ja uważam, że niektóre numery SKPK są bardzo udane, no ale ten to mizerota niestety. Jeśli chodzi o dodatki, to właśnie myślę o jakiś karmelowych sandałkach 🙂

  11. Dzięki Justyno! No właśnie też mam poczucie, że wyszło coś 100% w moim stylu, to zawsze największa satysfakcja 🙂

  12. Dzięki Lilko za komentarz i uwagi. Ja nie mam takiego poczucia, miało być swobodnie, chciałam, żeby góra udawała troszkę luźną, lejącą bluzkę.

  13. Kupiłam tę Burdę ze względu na wykrój spodni, który mi się bardzo przydał. Ale ta sukienka też jest ładna 🙂 Może się za nią wezmę 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *