Czasem potrzeba impulsu do działania, tym razem podziałał na mnie dobry przykład od bymondfee i jej reaktywacja swetropłaszcza. Mój pierwszy samodzielnie uszyty płaszczyk leżał nienoszony, bo nie dałam mu zapięcia. Nie sprawdził się biedak nawet podczas tej naszej niby-zimy.
Wdzianko powstało na bazie słynnego już okładkowego modelu z zimowego wydania Burdy „Szycie krok po kroku” (2/2015 #4C). Prawie każda szanująca się domowa krawcowa coś w ten deseń uszyłam. Nie dziwię się, bo prostota tego modelu zachęca. Jeżeli chcesz uszyć swój pierwszy płaszcz, to z pewności wykrój wart sprawdzenia.
Jak uszyć pierwszy płaszcz? Najlepiej przez przypadek!
Wszystko zaczęło się od tkaniny. Leżał u mnie kawałek czegoś na kształt elastycznej wełny parzonej, zakupiony w secondhandzie. Pomyślałam, że uszyję sobie swetrzysko. To miał być szybki, miły projekt. Okazało się jednak, że muszę w tego prościaka wszyć podszewkę. Tkanina niestety trochę obłazi i zostawia różności na odzieży spodniej. I tak zamiast swetra uszyłam płaszcz. Płaszcz kulawy, bo bez zapięcia. Jakoś w tamtym momencie nie brałam pod uwagę możliwości wszycia zamka. Przód i podłożenie skroiłam z jednego kawałka i nie uśmiechało mi się go rozcinać. Tym bardziej, że utraciłabym trochę z szerokości, a nie życzyłam sobie opięcia na biodrach.
Wiosenna przemiana płaszcza
Ale przyszła wiosna i uznałam, że zamek jest konieczny, postanowiłam wszyć krótszy i w ten sposób dać szansę biodrom. Przody na długości zamka podkleiłam flizeliną, bo bez tego tkanina zaczęła falować. Wciąż byłam jednak nie w pełni usatysfakcjonowana. Chciałam tę prostotę trochę przełamać, stąd pomysł z krótszym przodem. W takim kształcie zupełnie fajnie mi się go nosi, np. do musztardowej bluzki i spódnicy ołówkowej. Tak więc wiosenny płaszczyk jest, Wiosno przybywaj!
Bardzo tani płaszcz
Moje własnoręcznie uszyte wdzianko na pewno nie przewyższa jakością płaszczy sieciówkowych. To mniej więcej ten sam poziom, tylko o wiele tańszy. Ponieważ była to dla mnie próbna jazda, nie kupowałam żadnych wykwintnych materiałów. Tkanina z second-handu 6 zł, podszewka z Allegro – mniej niż 10 zł (nie pamiętam dokładnie), suwak został wypruty ze starej kurtki. Nawet piękna taśma, którą wykończyłam dół to zdobycz z bazarku Banacha – cały rulon za 5 zł. Dodając koszt flizeliny i nici – jakieś 25 zł. Myślę, że przyzwoicie.
A teraz to już tylko życzę Wam pogodnych, wesołych i słonecznych Świąt!
niesamowicie podoba mi się forma tego płaszcza – zaokrąglenia z przodu są jak wisienka na torcie 🙂 a pomysł z wykończeniem płaszcza taśmą jest GE NIAL NY – koniecznie muszę odmałpować 😉
Fajnie tak znaleźć gdzieś inspirację i zaraz za tym motywację do działania 🙂 Bardzo fajny pomysł na własną interpretację płaszcza. Na niskokosztową alternatywę, aż mi nóżki dreptają i po nocy chętnie odwiedziłabym jakiś SH i zasiadła do działania tylko akurat tej Burdy brak 🙁 Prostota bywa piękna, a paski to ja też lubię 😀
Dziękuję ci serdecznie za miłe słowa. Im dłużej noszę ten płaszczyk, ty bardziej przekonuje się do niego. Szczerze mówiąc, miałam moment, że spisałam go na straty, a jednak coś fajnego wyszło. A małpuj ile wlezie, będzie mi miło 🙂
Dzięki Krófko!Z tą Burdą to nic straconego, możesz zamówić na stronie, wciąż dostępna: https://kiosk.burdamedia.pl/index.php?products=product&prod_id=650. Patrz! 🙂
Świetny płaszczyk!
Dzięki Milla!
Czemu sieciówkowy poziom? Nie obrażaj płaszcza 😉
Wyszedł bardzo fajnie, prosty z ciekawym przodem.
Fajny krój, ładna tkanina i wykończenie, do tego te wszystkie detale jak taśma – świetna robota!
Piękny, bardzo mi się podoba. Świetny fason, lubię takie wykończenia przy szyi i to zaokrąglenie na dole też fajne. Bardzo mi się też podoba wykończenie ozdobną tasiemką, taki smaczek :). Dobrze, że podałaś w komentarzu wyżej, gdzie można kupić tą Burdę, bo też jestem zainteresowana. Dzięki Tobie coraz bardziej przymierzam się do szyja. Kupiłam dwie ostatnie Burdy, poprzeglądałam moje zapasy tkaninowe i jak nic trzeba zaczynać, a nie ociągać się.
U mnie już dzisiaj piękna wiosna, więc tylko sukienki szyć:)
Pozdrawiam Cię w drugi świąteczny dzień 🙂
Oj, to nie miała być obraza, raczej chodziło mi o to, że to nie żaden kaszmir 🙂
Dziękuję Asiu 🙂
Nawet nie wiesz, jak mi miło, że cię do szycia zachęcam. Mam nadzieję, że – jak już uszyjesz jakąś sukienkę – to ją na swoim blogu zaprezentujesz, pewnie w jakieś egzotycznej oprawie 😉
It looks great. The high low effect works very well. Good make.
Fajnie Ci ten płaszcz wyszedł! Jak dla mnie wygląda futurystycznie 😀
Thank you Sonja!
Futurystycznie? mh, no może 🙂 ale to przez przypadek 😉
It looks terrific! I love the little darts at the neckline as well as the shorter zip at the front!
thank you 🙂
Bardzo ciekawy krój ma ten płaszcz. 🙂 Dół podoba mi się najbardziej, bardzo ładnie wykończyłaś. 🙂